Odbiór, a użytkowanie

Odbiór, a użytkowanie

Czy pamiętamy o takiej małej zasadzie w prawie budownictwa w Polsce, które często mocno utrudnia spokojne korzystanie z nowo powstałej nieruchomości? Chodzi oczywiście o dokonanie odbioru. Każda osoba, która chociaż raz zajmowała się budową jakiejkolwiek nieruchomości, stwierdzi, że jest to nakaz, czasami trudny do stosowania, a jednocześnie wymagający ogromnych nakładów samozaparcia. Jak on mnie więcej wygląda? Po skończeniu budowy, przynajmniej w takim stanie, żeby odbiór mógł się odbyć, mieszkańcy, czy użytkownicy, nie mogą z tego miejsca korzystać. Dlaczego? Odbiór polega na wykryciu wszystkich potencjalnych błędów. Teoretycznie, jeśli jakiekolwiek są w tym budynku, przed ich sprawdzeniem, to miejsce jest niezdolne do użytku. Właśnie dlatego nawet po dawno skończonej budowie, niektóre budynki, nie do końca są używane. Jednak, co tak naprawdę powoduje, tak wielką niechęć wykonawców projektu, do załatwiania odbioru budowlanego? Przede wszystkim w tym momencie, trzeba spełnić wszystkie, nawet najdrobniejsze przepisy. Co więcej, odbiór jest płatny, a czasami ktoś, kto w tym momencie skończył budowę, nie ma dodatkowych środków na pokrycie administracji. Poza tym droga odbioru może trwać wyjątkowo długo. Od złożenia wniosku, urzędnicy mają odpowiedni czas, który ma im starczyć na dokonanie oględzin, wykazanie błędów i ostateczną decyzję.